.

Jubileuszowy spływ kajakowy Wisłoką

W dniach 26-27 czerwca 2015r. odbył się 15 JUBILEUSZOWY SPŁYW KAJAKOWY RZEKĄ WISŁOKĄ. Z roku na rok impreza ta przyciąga coraz większą ilość kajakarzy, którzy ściągają tu z odległych nawet zakątków kraju. W tym roku blisko setka kajakarzy przemierzyła rzeką prawie 50 kilometrów. 15 lat temu zaczynało się bardzo skromnie. Gmina Dębica ogłosiła, iż zamierza organizować spływ kajakowy Wisłoką. Co gorsza, nie zamierzała ona zapewniać potencjalnym kajakarzom środka transportu czyli kajaka. Sporo ludzi powątpiewało, czy pomysł ten w ogóle się uda i czy Wisłoka nadaje się do kajakowania. Tradycja pływania kajakiem po Wisłoce była bardzo żywa w latach 70-tych i wcześniejszych. W okolicach mostu na Wisłoce przy ulicy Kościuszki w tych czasach była baza sprzętu pływającego, gdzie można było wypożyczyć kajak i popływać po rzece. W Stomilu działało bardzo prężnie „kółko kajakowe”, które posiadało własny sprzęt i organizowało spływy nie tylko Wisłoką, ale również na innych rzekach kraju. W latach 80 i 90-tych kajaki znikły z pejzażu miasta. Owszem przemykał rzeką od czasu do czasu jakiś spływ organizowany przez kogoś gdzieś w Polsce. Kajakarze ci najczęściej płynęli z okolic Jasła do ujścia Wisłoki lub dalej Wisłą. Często nocowali na trasie, ich obozy można było spotkać np. w okolicach mostu w Przecławiu. Sama Dębica rzadko była miejscem obozowania kajakarzy. Nie ma się w sumie co dziwić, nie od dziś wiadomo, że w mieście właśnie okolice Wisłoki to najniebezpieczniejsze miejsca. Ale generalnie brak było jakiejś większej aktywności kajakarskiej na rzece. Pierwszy spływ organizowany po latach był zaskoczeniem. Że przyjechali kajakarze, nawet z okolic Warszawy, i że impreza się udała. Trasa wiodła z Brzostka do Kozłowa i pozostawiła trochę niedosytu. Że tylko dwa dni wiosłowania, że krótko. Atmosfera wśród uczestników była świetna, organizacja perfekcyjna. Kolejny spływ zaplanowano już razem z Jasłem. Trasa wydłużyła się o kilkadziesiąt kilometrów. Pierwszy etap prowadził z Jasła do Strzegocic i był bardzo wyczerpujący. Kajakarze musieli pokonać rzeką blisko 40 kilometrów i chociaż płynęli z prądem, długość trasy dała się solidnie we znaki. Stan wody  tego roku był nieco wyższy niż zwykle, co pozwalało w miarę swobodnie pokonać spływ. Ale i tak nie brakowało odcinków, na których dno kajaka szorowało po kamienistym dnie. Drugi etap ze Strzegocic do Kozłowa pokonało już nieco mniej kajakarzy – kondycja fizyczna nie wszystkim pozwoliła zasiąść do wioseł następnego dnia. W kolejnym roku, trasę trzeciego spływu ponownie zorganizowano z Brzostka do Kozłowa. Czwarty spływ również odbył się na tej samej trasie, piąty zaplanowano podobnie. Ostatnie spływy zaczynają się już w miejscowości Brzyska k. Kołaczyc. Sam etap z Brzostka do Strzegocic był bardzo krótki – dlatego też wydłużenie trasy o kilka kilometrów zostało przyjęte przez kajakarzy z entuzjazmem. 

Z roku na rok wzrasta liczba samorządów zaangażowanych w organizację tej imprezy. Inicjatorem spływu była gmina Dębica. Do niej dołączyła gmina Brzostek, potem samorząd z Pilzna. W tym roku w gronie samorządów organizujących spływ są również: wójt gminy Żyraków, wójt gminy Jodłowej, Starostwo Powiatowe w Dębicy oraz gmina Kołaczyce. Kajakarze chwalą sobie bardzo dobre przygotowanie trasy spływu. W niebezpiecznych miejscach rzeki czuwają strażacy gotowi nieść pomoc kajakarzom. Druhowie, nieraz po kilka godzin, stoją w rzece lub na jej brzegach i pomagają przepłynąć groźne odcinki. Nieocenioną pomoc niosą też przy przenoskach. Na trasie z Jasła do Strzegocic było ich kilka. Kajaki przenoszono przez mosty pontonowe prowadzące do żwirowni usytuowanych na brzegach rzeki. Na obecnej trasie spływu jest tylko jedna przenoska – w Dębicy przez próg wodny na rzece przy ulicy Jana Pawła II. Jest ona już kilka kilometrów od mety, ale tu już zmęczenie daje się solidnie we znaki. W takiej sytuacji pomoc przy przeniesieniu kajaka kilkaset metrów brzegiem rzeki jest nieoceniona. Organizatorzy dbają o to, aby uczestnicy spływu otrzymali pamiątkowe gadżety. Są to czapeczki, kubki i plakietki spływowe. Finansuje to ze swojego budżetu gmina Dębica, a kajakarze dostają je gratis.

A jaka jest Wisłoka z punktu widzenia kajakarza?

Rzeka na odcinku spływu płynie w dwóch krainach. Etap od Brzysk do Strzegocic to rzeka górska. Miejscami płytka, kamienista z wystającymi głazami.  Po obu stronach piękne wzniesienia Pogórza Karpackiego porośnięte bukowymi lasami. Nie dochodzą one, co prawda, do samej rzeki, ale tworzą klimat zbliżony do bieszczadzkich krajobrazów. Po prostu jest pięknie. Sama rzeka w większości sąsiaduje z polami uprawnymi lub łąkami albo zwykłymi nieużytkami. Co pocieszające z roku na rok zmniejsza się ilość śmieci w rzece, chociaż w dalszym ciągu można natknąć się na stare opony, lodówki czy inne rzeczy ale najczęściej są to stare rzeczy, wyrzucone do Wisłoki kilka lat temu. Rzadko spotyka się „nowe” śmieci, a praktycznie nie ma już worków z odpadami, które nie tak dawno pływały w wodzie.

Kilka kilometrów przed półmetkiem w Strzegocicach trasa spływu wiedzie już po zalewie. Powstał on w wyniku spiętrzenia wody przez elektrownie wodną. Płynie się tam dość leniwie. Wody jest głęboka i prawie stojąca, obok na brzegu funkcjonują kopalnie żwiru. Meta pierwszego etapu jest na brzegu zalewu. Tu jest zorganizowane pole namiotowe i odbywają się imprezy. Ranek kolejnego dnia bywa trudny dla wielu kajakarzy. Imprezy i wspólne śpiewania szant trwa nieraz do białego rana i potem dość trudno wsiada się na kajak.

A drugi dzień jest dość wyczerpujący. Wisłoka wpływa już na tereny nizinne i wiosłuje się ciężko, bo woda płynie wolno. Kilka kilometrów za mostem w Pilźnie przez koryto biegnie rura, prawdopodobnie z gazem, która jest przykryta kamieniami. Powstaje w ten sposób spiętrzenie rzeki i wiosłowanie jest tam dość męczące, bo woda płynie bardzo powoli. Za to gdy podpływa się do tego kamiennego progu przed oczami kajakarzy pojawia się wodna kipiel po której trzeba przepłynąć. To wyzwala wiele adrenaliny bo zderzenie z głazami może uszkodzić kajak i podróż można skończyć przedwcześnie. Po przepłynięciu tej przeszkody płynie się już „nie skażoną” ręką człowieka rzeką. Malownicze zakola, wysokie piaszczyste skarpy z wystającymi z brzegu pniami czarnych dębów sprawiają, że można zapomnieć, o tym, że kilka kilometrów dalej są duże miasta i zakłady przemysłowe. Nie brak krążących nad głowami drapieżnych ptaków, nad powierzchnię wody wyskakują polujące bolenie. Rzeka tu jest trudno dostępna z brzegów nawet dla wszędobylskich wędkarzy i jest naprawdę dzika. Pierwsze oznaki cywilizacji pojawiają się w okolicach Latoszyna – na kamienistych plażach spotkać można wypoczywających ludzi. a w bardziej odosobnionych miejscach wędkujących. Co udaje im się złowić? Klenie, płocie, okonie, pstrągi czasem lipienie. Woda w Wisłoce jest coraz czyściejsza i widać to po rybostanie. Kiedyś popularne były certy, ale ostatnio jest ich mało. W rzece można spotkać też świnki, brzany i oczywiście całe stada uklei. W okolicach Dębicy na wysokości Osiedla Słonecznego rzeka jest ewidentnie przełowiona a spytani wędkarze na pytanie „co bierze” odpowiadają „rozpacz”.

Poza Dębicą Wisłoka staję się już typową rzeką nizinną, płynie wolno, jest głęboka. Czasem znajdują się szybsze odcinki i tam trzeba uważać, bo prąd może przycisnąć kajak do brzegu i wciągnąć go pod powierzchnię. Kilka razy zdarzyły się takie przypadki w historii spływów, ale na szczęście nikomu nic złego się nie stało. Na dno szły jednak telefony komórkowe, portfele czy inne rzeczy kajakarzy .Meta w Kozłowie jest tuż przy wysokim brzegu na wysokości ośrodka wypoczynkowego Jałowce. Zmęczonym kajakarzom wydostać się na brzeg pomagają strażacy. Tu w Jałowcach ma miejsce zakończenie spływu. Są koncerty, zawody i mnóstwo dobrej zabawy.

Galeria ze spływu

  • 000000000
  • 11
  • IMG_0720
  • IMG_0744
  • IMG_0748
  • IMG_0749
  • IMG_0764
  • IMG_0766
  • IMG_0780
  • IMG_0798
  • IMG_0803
  • IMG_0805
  • IMG_0849
  • IMG_0851
  • IMG_0854
  • IMG_0862
  • IMG_0863
  • IMG_0865
  • IMG_0871

 

Czytany 3827 razy

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.